50 lat temu, 20 lipca Neil Armstrong wylądował na Księżycu. To właśnie wtedy świat usłyszał zdanie, które już na zawsze zapisało się na kartach historii: “To mały krok dla człowieka, a wielki skok dla ludzkości”. Podczas, gdy cały świat świętuje 50-tą rocznicę wielkiego wydarzenia NASA, szwedzka marka FOREO idzie o krok dalej i wyjaśnia w jaki sposób lądowanie Armstronga w 1969 r. wpłynęło na dzisiejszy wygląd przemysłu kosmetycznego.
Niespełna 6 lat temu FOREO wprowadziło swoje pierwsze urządzenie, które zapoczątkowało rozwój zupełnie nowej kategorii technologicznej pielęgnacji. Nazwa LUNA powstała w hołdzie pierwszej podróży na Księżyc i silikonu, który wchodził w skład kosmicznych butów, jakie miał na sobie Neil Armstrong. Po raz pierwszy w historii marka kosmetyczna zdecydowała się na wykorzystanie silikonu do produkcji urządzenia do oczyszczania i masażu skóry.
Dziś każdy – bez względu na typ skóry, karnacji, wiek czy miejsce na świecie, chce mieć swoją LUNĘ. Dzięki efektom, jakie niesie za sobą systematyczne używanie szczoteczki do oczyszczania twarzy, aż 20 milionów ludzi z całego świata używa linii LUNA, jako podstawową rutynę codziennej pielęgnacji skóry. A to oznacza, że po złożeniu wszystkich produktów ich długość wyniosłaby 3500 km – co stanowi 10% drogi z Ziemi na Księżyc.
Czy możemy więc mówić o “The LUNA effect”?
Ty na pewno też odczuwasz bezsenność, rozdrażnienie, a prawdopodobnie i twoje włosy szybciej rosną w czasie pełni. Efekt magnetyczny w rzeczywistości nie powoduje fizycznego ruchu wody w naszych ciałach, ale ma ogromny wpływ na nasz stan emocjonalny, który współcześnie nazywany jest “efektem księżycowym”.
“Efekt LUNY” sprawił natomiast, że 20 milionów ludzi na całym świecie raz na zawsze zmieniło swój sposób pielęgnacji skóry. Kto wie, czy gdyby nie Armstrong, powstałyby szczoteczki z ultra-higienicznego silikonu FOREO.
A jak urządzenia od FOREO sprawdziłyby się w czasie lotu na Księżyc?
W wywiadzie dla FOREO, astronautka Kellie Gerardi wyjaśnia, dlaczego FOREO może być towarzyszem podróży na Księżyc. Silikonowa budowa szczoteczki LUNA zapobiega gromadzeniu się bakterii i delikatne usuwa martwe komórki skóry, bez potrzeby złuszczania, które jest szczególnie ważne w przestrzeni kosmicznej. „W kosmosie musimy szczególnie uważać na łuszczenie się skóry, jeżeli nie chcemy, aby kawałek naskórka wylądował w czyichś płucach”– wyjaśnia Kellie. Tryb masażu pomaga natomiast usunąć toksyny i płyny nagromadzone w mięśniach twarzy: „Z powodu braku grawitacji, płyny zalegają w górnej połowie ciała, zatem opuchlizna często ustępuję dopiero w czasie lądowania na Ziemi”– dodaje Kellie. Być może w przyszłości FOREO zdecyduje się na wprowadzenie urządzenia, które sprawdzi się szczególnie w podróżach kosmicznych, np. umożliwiając oczyszczanie skóry bez użycia wody.