W piątek 16.03.2018 odbył się w kinie Atlantic w Warszawie, pokaz prasowy i konferencja prasowa filmu „Niewidzialne” w reżyserii Pawła Sali.
„Niewidzialne” to szokujące, mocne i bezkompromisowe kino autorskie. Film oparty na dramacie „Szwaczki” autorstwa Sali wejdzie do polskich kin 13 kwietnia. Na ekranie zobaczymy nagradzane aktorki: Sandrę Korzeniak, Halinę Rasiakównę, Natalię Rybicką i Aleksandrę Popławską oraz debiutującego na wielkim ekranie Pawła Dobka.
O FILMIE
Spod podłogi starej szwalni wydobywają się ludzkie jęki, płacze i wołania. Zaciek na zagrzybionej ścianie przybiera coraz bardziej niepokojące kształty. W śmietniku na podwórku odkryta zostaje makabryczna tajemnica.
W tej scenerii trzy szwaczki, trzy pokolenia kobiet, trzy podejścia do życia i wreszcie trzy różne, mroczne tajemnice. Niejako w przeciw wadze, mamy tu również młodego, inteligentnego i wykształconego Krojczego oraz tajemniczą Marię Miracle – symbol szczęścia i luksusu z „lepszego świata”.
Czy zamknięte w małej, ciemnej suterenie kobiety, „niewidzialne” dla społeczeństwa i wyzyskiwane przez nieobecnego pracodawcę, zdają sobie sprawę, że ta niemal niewolnicza praca daje im poczucie sensu i przynależności społecznej? Co czeka je kiedy pozwolą sobie na przekroczenie granicy pokory?
„Niewidzialne” to filmowa adaptacja dramatu „Szwaczki” Pawła Sali, wystawianego na deskach teatrów w Polsce.
TWÓRCY
scenariusz i reżyseria: Paweł Sala
zdjęcia: Arkadiusz Tomiak
scenografia: Andrzej Haliński
dekoracja wnętrz: Teresa Gruber
kostiumy: Ilona Binarsch
muzyka: Marcin Krzyżanowski
dźwięk: Agata Chodyra
montaż: Ireneusz Grzyb
charakteryzacja: Anna Dąbrowska
kierownictwo produkcji: Sylwia Rajdaszka
producenci: Piotr Galon, Daniel Markowicz
produkcja: Lightcraft
obsada: Halina Rasiakówna, Sandra Korzeniak, Natalia Rybicka, Aleksandra Popławska, Paweł Dobek
NASZA OPINIA
Film minie zmasakrował jak swojego czasu „Miłość Jest Diabłem – Szkic Do Portretu Francisa Bacona”. Do Bacona z resztą Sala odnosi się również w Niewidzialnych. Bezpośrednio i pośrednio – atmosferą szwalni. Film zmasakrował mnie na poziomie emocjonalnym tak dalece, że musiałam wybiec z kina. Ale to dobrze. Bardzo dawno nic mnie tak nie wybiło z klapek dnia codziennego.
Kto jeszcze powie, że Botox jest mocny? Cisza…
Dorota Oyrzanowska / Beauty Mission / Kultura