
Nie sposób przejść obojętnie obok nowej siedziby Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Budynek o białej, betonowej fasadzie, zaprojektowany przez pracownię Thomasa Phifera, odważnie wpisuje się w pejzaż miasta. Horyzontalna bryła nawiązuje dialog z otaczającą przestrzenią, zapraszając do wnętrza – miejsca spotkań, świateł i kultury. Właśnie w tej przestrzeni zostało zaprezentowane monumentalne dzieło Magdaleny Abakanowicz, jednej z najwybitniejszych polskich artystek. Jej prace są opowieścią o relacjach między ludźmi, naturą i właśnie przestrzenią, a jej zaistnienie w MSN otwiera nowe możliwości interpretacji.
Magdalena Abakanowicz urodziła się w 1930 roku w rodzinie arystokratycznej w Falentach pod Warszawą. Już od pierwszych lat miała kontakt z przyrodą, wpływającą na jej wyobraźnię i wrażliwość artystyczną. W młodości Abakanowicz trenowała lekkoatletykę i odnosiła sukcesy w biegach sprinterskich. Sport kształtujący dyscyplinę i wytrwałość, mógł też znaleźć się u podwalin jej możliwości artystycznych. Jej monumentalne rzeźby wymagają nie tylko wyobraźni, ale także siły fizycznej, zwłaszcza w pracy z materiałami takimi jak juta lub żeliwo.
Magdalena Abakanowicz – artystka dialogu
Światową sławę przyłączoną Abakanowicz jej „Abakany” – wielkoformatowe struktury przestrzenne, które w latach 60. zrewolucjonizowały sztukę społeczną. Te rozwiązania, abstrakcyjne formy, które były zawieszone w przestrzeni, umożliwiają dostęp do swobodnej eksploracji ich faktur i kształtów. „Abakany” stały się nie tylko rzeźbami, ale także instalacjami, które redefiniowały relację między dziełami a odbiorcą.
Później, w latach 90tych artystka podjęła się z japońskimi tancerzami butoh, stworzenia choreografii. W działaniu tym tancerze stali się żywymi rzeźbami, które poruszają się w przestrzeni w sposób organiczny i ekspresyjny. Ta współpraca to kolejny dowód, że sztuka Abakanowicz przekracza granice medium, otwierając przestrzeń dla nowej formy wyrazu.
„Kompozycja monumentalna” w MSN
Jednym z głównych dzieł w siedzibie MSN jest „Kompozycja monumentalna” Abakanowicz. Praca ta, osadzona w przestrzeni inspirowanej światłem, w którym monumentalna klatka schodowa staje się metaforą ruchu, doskonale współgra z organiczną naturą twórczości Abakanowicz.
Widzowie wchodzący do muzeum spotykają się jej dziełem jako częścią szerszej narracji o współczesności, której sztuka staje się przestrzenią do refleksji. W tym kontekście „Kompozycja monumentalna” staje się czymś więcej niż tylko obiektem – staje się partnerem w dialogu z miastem i życiem ludzkim.
Nowy gmach MSN, ze swoją otwartą strukturą i horyzontalnym układem, staje się miejscem idealnym dla twórczości Abakanowicz. To przestrzeń, która, tak jak jej rzeźba, jest otwarta na interpretacje i spotkania. Budynek i dzieło rozwiązania dialog między przeszłością a przyszłością, tradycją i nowoczesnością, sztuką i życiem.
Dziedzictwo w nowoczesności
W ubiegłym roku, Sara Burton stworzyła swoją pożegnalną kolekcję dla domu mody Alexander McQueen inspirowaną twórczością Magdaleny Abakanowicz.
Rzeźby Magdaleny Abakanowicz, misternie tkane i pełne organicznych form, stały się wyjątkową scenografią pokazu, w którym projekty czerpały inspirację z imponującego dorobku artystki. Motywy charakterystyczne dla jej twórczości zostały przeniesione na przeskalowane płaszcze, marynarki z bufiastymi ramionami i zdekonstruowane sukienki. Pokaz otworzyła Kaia Gerber, a Naomi Campbell domknęła widowisko. Wśród widzów podziwiających kolekcję znalazły się takie osobowości, jak Anna Wintour, Cate Blanchett, Eva Green, Elle Fanning i Yara Shahidi, które od lat są wielbicielkami talentu projektantki.
Magdalena Abakanowicz była artystką, która przekraczała granice – fizyczne, artystyczne i mentalne. Jej życie i twórczość dowodzą, że przestrzeń nie jest tylko miejscem, ale także ideą, która może być kształtowana i wypełniania treścią. Obecność jej dzieł w nowej siedzibie MSN to symbol ciągłości i dialogu, który wpisuje się w piękno codzienne – piękno kształtowane przez kobiety takie jak ona.
Autor: Magdalena Penther






fot. Magdalena Penther